piątek, 26 sierpnia 2011

Porankowa seria

Tym razem nie poszczęściło się, światła porannego nie było.
Słonko głęboko za chmurami. 
Prześwity na niebie tylko ciśnienie krwi mi podnosiły, gdyż były bardzo wysoko :/
nie tam gdzie chciałem ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz