Pierwszy wyjazd plenerowy, gdzieś dalej w tym sezonie.
Zima troszkę dawała nam odczuć ostatnio że to jej pora,
w postaci ujemnych temperatur oraz opadami śniegu.
Nie powiem, że w głowie układały mi się "wizje" zaśnieżonych kadrów
- za którymi bardzo tęsknie.
- za którymi bardzo tęsknie.
Zadzwonił do mnie kolega Hubert,
z propozycją wspólnego wyjazdu fotograficznego gdzieś w Irlandii.
Nie mieliśmy gotowego planu na wyjazd, więc trzeba było zacząć się interesować warunkami na obszarze wyspy.
Z czasem okazało się, że w okolicy Connemary w Co. Galway było dużo opadów śniegu.
Oczywiście zadawaliśmy sobie sprawę że śnieg się nie utrzyma przy dodatniej temperaturze,
ale na szczytach powinien cały czas być!
Wyjazd był około czwartej nad ranem tak, aby zdążyć na wschód słońca w pierwszym wybranym miejscu do fotografowania.
Już 100km przed naszym pierwszym miejscem docelowym,
śnieg sypał nieustannie i do tego porywisty wiatr.
Warunki pogodowe były naprawdę trudne, temperatura bliska zeru i porywisty wiatr z przelotnymi opadami śniegu z gradem.
Jedynym plusem takiej pogody była właśnie ta zmienność warunków atmosferycznych,
fotografować mogliśmy cały dzień z pięknym miękkim światłem.
Wiatr utrudniał fotografowanie na długich czasach, ale udało się jakoś temu zaradzić.
Przebyliśmy drogę od znanej wyspy na Connemarze, a skończyliśmy w Co.Mayo
gdzie mieliśmy spodziewać się zachodu słońca.
Wszystko dobrze szło do złotej godziny, następnie przyszły chmury ze śniegiem
i gradobiciem zakrywając wszelkie widoki wraz z niebem.
i gradobiciem zakrywając wszelkie widoki wraz z niebem.
Tak się skończyła nasza przygoda na zdjęciach.
Zapraszam do obejrzenia relacji wideo z tej podróży.
"The other side"
Jedno ze zdjęć zrobionych podczas tej podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz