.. czyli Wicklow Natinal Park.
Po godzinnym spacerze cały czas pod góre, ręce mi opady kiedy zobaczyłem że ścieżka się skończyła.
Przede mną wrzosy po kolana, oraz błoto w którym noga zapadała się po kostki.
Oczywiście mogł się teren wyrównać, ale po co?
Pogoda wariowała lekko nie było, więc spodziewałem się że uda mi się złapać pożądne warunki!
Jednak po dotarciu do jeziora z ogromną zadyszką zaczęło padać, mówie przejdzie napije się i poczekam.
Nagle jest przerwa w dostawie deszczu i zaświeciło, szybko aparat i statyw w efekcie 8 zdjęć zrobiłem.
Po pięciu minutach, musiałem wracać ze wzgłędu na ulewę :/
Zapraszam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz