sobota, 17 grudnia 2011

Poranek w górach Wicklow

Zapewne, jest to ostatni plener w tym roku.
Pogoda dopisuję i znalazło się trochę sił na wyjazd o poranku w góry!
Poranek mroźny, około -1st i niebo czysto gwieździste - na dodatek cisza 
(jak to o wczesnych porach bywa)
Czego można się spodziewać w górach?
Miejsce wybrałem blisko jeziora Lough Tay, przy posiadłości Ginness-ów
Na miejscu, temperatura bliska -4st i silny wiatr który prowadzał mną jak chciał!
Dawno takich problemów z chodzeniem nie miałem ;)
Zastanawiało mnie, jak uda mi się zrobić nieporuszone zdjęcie
w takich warunkach?
Kawałek dalej, zobaczyłem skałę za którą dało mi się schować przed wiatrem.
Zapraszam na relację

 Czekając na pierwsze promienie
W ciągu pięciu minut, nadeszły chmury i na dodatek zaczął padać śnieg!
Zacząłem się zastanawiać, czy warto czekać?
Za chwilę pierwszy dotyk szczytów ::BW::
... i w kolorze.

1 komentarz: